DROGA KRZYŻOWA 2016

Ecce Homo 2

Za chwilę będziemy szli za Jezusem Chrystusem
niosącym krzyż i idącym na mękę i okrutną śmierć.
Zjednoczmy się z naszym Zbawicielem.

Przeżywamy Rok Bożego Miłosierdzia.
Podczas tej Drogi Krzyżowej dziękujmy Chrystusowi
za Jego wielkie, nieskończone Miłosierdzie,
za to, że oddał swoje życie, abyśmy mogli żyć na wieki.

Modlitwa wstępna

Panie Jezu, nasz naród 1050 lat temu
zanurzony w Chrzcie Świętym przyjął Ciebie jako Pana.
Ja także przyjmując Chrzest i potwierdzając w dorosłym życiu wiarę,
wybrałem Ciebie i staram się żyć, idąc za Tobą
drogą miłości, przebaczenia, ofiary, miłosierdzia.

Dziś podczas tej Drogi Krzyżowej chcę Ci dziękować
za chrzest naszego narodu i za mój chrzest.
Chcę Cię prosić, abyś nadal mnie i mój naród
prowadził Twoimi ścieżkami, abyś nas przemieniał,
tak byśmy stawali się nowymi ludźmi w Tobie.
Amen.

Stacja I

JEZUS NA ŚMIERĆ SKAZANY

Stacja 1Piłat, chcąc uwolnić Jezusa, ponownie przemówił do nich.
Lecz oni wołali: „ukrzyżuj, ukrzyżuj go!”
(Łk 23, 20-21).

Człowiek sądzi Boga. Daleko posunął się w swojej pysze!
Nie zależy mu na prawdzie. Wydaje wyrok na niewinnego.
A przecież to Bóg jest Panem życia i śmierci.
Jezus wie, że czeka go droga krzyżowa i okrutna męka.
Za zbawienie świata. Za moje zbawienie.
Przyjmuje wyrok.

Bali się człowieka, który promieniował
dobrocią i miłością.
Czy można skazać człowieka za miłość?
Czy można skazać Boga?

Czy ja też sądzę Ciebie, Jezu, gdy podważam
Boże przykazania? Gdy chcę iść swoją drogą?
Gdy występuję przeciw Twojemu prawu? Prawu miłości?

Kiedy jestem niesprawiedliwie oskarżany i osądzany,
Ty stajesz w mojej obronie, miłosierny Panie…
Dodaj mi odwagi, Jezu, bym i ja tak czynił.

Stacja II

JEZUS BIERZE KRZYŻ NA RAMIONA

Stacja 2A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego purpurę
i włożyli na Niego własne Jego szaty.
Następnie wyprowadzili Go, aby Go ukrzyżować
(Mk 15, 20).

Korona cierniowa, poranione skronie,
włosy w nieładzie, posklejane krwią.
Głębokie rany na ramionach, na plecach.
Piękna szata utkana przez Matkę
przykleja się do sączących się ran
Oto człowiek. Oto Bóg.

Wziąć krzyż. Po prostu go wziąć.
Nie bronić się, nie złorzeczyć.
Przyjąć cierpienie, które dotyka mnie albo moich bliskich.
Zgodzić się na siebie samego, na to, że nie jestem taki,
jakim chciałbym być, że ciągle upadam,
nie dotrzymuję powziętych postanowień,
nie potrafię poprawić relacji z ludźmi,
stale popełniam te same grzechy, które mnie upodlają.
Ilu ludzi na ziemi, tyle krzyży.
Krzyż można podjąć, jak Jezus, lub odrzucić.

Patrzę, Jezu, jak Ty, święty, niewinny, bierzesz na ramiona krzyż,
który dla tylu ludzi jest głupstwem lub zgorszeniem.
Czuję, jak bierzesz także mój krzyż.

Kiedy z trudem próbuję nieść krzyż życia, Ty, Jezu, jesteś ze mną.
Dziękuję Ci, za Twoją cierpliwą miłość do człowieka, do mnie…

Stacja III

JEZUS PO RAZ PIERWSZY UPADA POD KRZYŻEM

Stacja 3Wszyscyśmy pobłądzili jak owce,
a Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich (…)
a On poniósł grzechy wielu i oręduje za przestępcami
(Iz 53, 6; 12).

To dopiero początek drogi, a Jezus upada,
przygnieciony ciężką, nieoszlifowaną belką krzyża.
Wydawało Mu się, że da radę,
jednak ciężar był zbyt wielki.
Drzazgi wbijają się w poranione biczowaniem ciało.
Teraz cały wysiłek trzeba włożyć w to, żeby się podnieść.
Podeprzeć się zakrwawionymi dłońmi.
Uważać, żeby cierniowa korona
jeszcze bardziej nie poorała skóry głowy.
Stanąć na zranionych stopach,
podnieść ciężar krzyża…

Pragnę jak Ty, Jezu, nie gorszyć się grzechem innych,
tylko z miłością pomagać im powstać.
Kiedy ja upadam pod moim krzyżem, Ty mnie podnosisz.
Skoro Ty powstałeś, to i ja spróbuję, Panie…

Stacja IV

JEZUS SPOTYKA SWOJĄ MATKĘ

Stacja 4O jak smutna i strapiona – Matka ta błogosławiona,
której Synem niebios Król.
Jak płakała Matka miła – jak cierpiała,
gdy patrzyła na boskiego Syna ból
(Pieśń wielkopostna)

Maryja płakała, patrząc na mękę Syna.
Bezradna stała w tłumie
i tylko wzrokiem szukała jego spojrzenia,
żeby choć w ten sposób dodać mu otuchy, wesprzeć,
pokazać, że jest z Nim, że współcierpi razem z Nim.
Ich oczy spotkały się. Obydwoje doznali umocnienia.
Patrząc w oczy Boga, dotykamy nieskończoności…

Maryja teraz też łączy się z naszymi łzami, gdy płaczemy z bólu.
Jest blisko cierpiącego czy skrzywdzonego człowieka.
Maryjo, czy to jest miłosierdzie
– stanąć w czyjejś obronie,
samemu narażając się na pogardę?
Nie mówić źle o człowieku, który mnie skrzywdził?
Nie dołączać do tych, którzy kogoś wyśmiewają, kimś gardzą?
Być blisko człowieka chorego, cierpiącego, słabego?
Czy to jest miłosierdzie?

Jezus żyje w człowieku.
Miłosierdzie to pochylenie się nad cierpiącym człowiekiem
i nad cierpiącym Jezusem w człowieku.
Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci
moich najmniejszych, Mnieście uczynili.

Maryjo, Matko Miłosierdzia, dziękuję ci,
że jesteś zawsze tam, gdzie cierpi człowiek…
Chcę razem z Tobą iść do ludzi potrzebujących pomocy.

 

Stacja V

SZYMON CYRENEJCZYK POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ JEZUSOWI

Stacja 5Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny,
który wracał z pola, i włożyli na niego krzyż,
aby Go niósł za Jezusem
(Łk 23, 26).

Szymon spieszył się do domu
Marzył, by wreszcie odpocząć po ciężkiej pracy.
Nagle ujrzał wielkie zgromadzenie. Usłyszał krzyki.
Podszedł bliżej, żeby zobaczyć, co się dzieje.
Stanął w tak niefortunnym miejscu,
że dostrzegli go żołnierze prowadzący skazańca.
Przymusili Szymona, by pomógł nieść krzyż Jezusowi.

Jezu, czasem jak Cyrenejczyk idę krok w krok
po Twoich śladach. Dotykam krzyża, który Ty dźwigasz.
Jestem tak blisko Ciebie.
Ale często zamykam się w sobie i nie chcę pomóc.
Tak trudno zrezygnować z tego, co jest moje,
co jest mi drogie, wydaje się, że niezbędne.
Tak często szkoda mi poświęcać swój czas innym.

Kiedy ja nie daję sobie rady z ciężarem życia i z sobą samym,
Ty, Panie, jak Szymon, podtrzymujesz mnie, bym nie upadł.
Czuję, jak krzyż staje się lżejszy, gdy Ty idziesz ze mną.

Przebacz mi moją małość, Jezu,
i daj mi odwagę do niesienia krzyża z drugim człowiekiem…

Stacja VI

WERONIKA OCIERA TWARZ JEZUSOWI

Stacja 6Błogosławieni miłosierni,
albowiem oni miłosierdzia dostąpią
(Mt 5,7).

Weronika przez łzy widzi umęczoną twarz Jezusa.
Pragnie mu pomóc.
Jak wiele kobiet na przestrzeni dziejów, biegnie,
by ulżyć cierpiącemu człowiekowi.
Nie lęka się żołnierzy, nikogo się nie boi.
Czy wie, że okazuje miłosierdzie miłosiernemu Bogu?
Gdy Jezus udręczony drogą krzyżową
najbardziej odczuwa samotność, podbiega do Niego,
delikatnie ociera Mu twarz płócienną chustą.
Odbicie oblicza Jezusa
Pozostaje w jej sercu i na chuście.

Czasem człowiekowi jest dobrze, gdy jest sam, w ciszy.
Ale często, kiedy jest mu bardzo trudno,
szuka wokół siebie dobrych oczu kogoś bliskiego.

Miłosierna miłość człowieka względem miłosiernego Boga…
Weronika do końca życia będzie patrzeć
na odbicie Jezusa na chuście
i wspominać Jego spojrzenie miłości.

Kiedy cierpię, Ty, Jezu, jak Weronika,
ocierasz mi łzy swoja dłonią, swoją miłością.
Panie, uczę się zapominać o sobie
i otwierać oczy na biedę i potrzeby innych ludzi…

Stacja VII

JEZUS PO RAZ DRUGI UPADA POD KRZYŻEM

Stacja 7On się obarczył naszym cierpieniem.
On dźwigał nasze boleści,
a myśmy Go za skazańca uznali,
chłostanego przez Boga i zdeptanego
(Iz 53, 4).

Jezus po raz drugi upadł, a przecież był Bogiem!
Mógł wszystko! Jego Ojciec był przy Nim.
Podtrzymywał Go w trudzie drogi.
Jednak Jezus nie dał rady iść dalej.
Tu bóstwo oddzieliło się od człowieczeństwa.
Pozostał sam człowiek, żeby doświadczyć wszystkiego,
co będzie dotykać każdego z nas
– bólu, zmęczenia, upodlenia, ran, samotności…
Ile razy upadam, Jezu, wiem,
że nie odwracasz się ode mnie, jesteś blisko.
Wiesz, co to znaczy upaść.
Ty, bezgrzeszny, upadłeś,
żeby mi pokazać, że trzeba wstać,
nie wolno pozostać w grzechu, w brudzie.
Trzeba wstać i iść przez życie dalej, aż do końca.

W swoim miłosierdziu podnosisz mnie z błota grzechu, Panie…
Naucz mnie, jak przebaczyć sobie samemu grzechy z przeszłości

Stacja VIII

JEZUS NAPOMINA PŁACZĄCE NIEWIASTY

Stacja 8A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet,
które zawodziły i płakały nad Nim
(Łk 23, 27).

 

Jezus powiedział: „nie płaczcie nade Mną;
płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi!”.
Ale one chciały płakać nad Jezusem.
Miały wrażliwe serca. Umiały kochać.
Było w nich tyle dobra i współczucia.
Jednak Jezus czego innego oczekiwał.
Nie chciał, żeby się nad Nim użalać.
Pragnął przemiany ich życia, mojego życia.
Cierpienie Chrystusa ma moc zbawczą.
On cierpi świadomie, z własnej woli podjął się
tak okrutnej męki, żeby zbawić ludzi, zbawić świat.
Jego miłosierdzie jest bez granic.

Panie, ja też chcę płakać nad Tobą. Tyle wycierpiałeś…
Moje życie wciąż jest tak dalekie od Twojego stylu życia.
Dlatego mam płakać nad sobą, swoją niegodziwością,
nieumiejętnością przebaczania, słabością i grzechem.

Jezu, pomóż mi troszczyć się o innych ludzi, patrzeć na nich z miłością,
dostrzegać w nich dobro, i okazywać im miłosierdzie…

Stacja IX

PAN JEZUS PO RAZ TRZECI UPADA POD KRZYŻEM

Stacja 9Dręczono Go, lecz sam się dał gnębić,
nawet nie otworzył ust swoich. (…)
Spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem
(Iz 53, 7; 10).

Ile razy można upadać? Ledwo oddychając,
leżeć poranioną, zmaltretowaną twarzą na brudnej ziemi.
Ile razy z ogromnym trudem się podnosić?
Ból jest coraz silniejszy, rany coraz głębsze.
Łzy ludzkiej niemocy zmieszane z krwią i potem.
Trzeci upadek Boga – człowieka.
Oprawcy znęcają się nad skazańcem.
Poganiają go, by wstawał,
bo chcą wreszcie dotrzeć na szczyt Golgoty.

Trudno zrozumieć czyjeś okrucieństwo
w stosunku do drugiego człowieka.
A jednak często tak jest.
Ludzie przestali słuchać Boga
i poddali się władzy szatana.

Panie, patrzę z przerażeniem na Twój trzeci upadek.
Ale to, że z takim trudem powstajesz,
daje nadzieję, że można, że trzeba się podnieść.
Nie rozczulać się nad sobą, tylko wstać.

I ja będę próbował wstawać,
nie zniechęcać się swoją słabością.
Wiem, że znowu mogę upaść, ale za każdym razem
będę Cię prosił, żebyś mi pomógł się podnieść,
nie zwątpić w siebie i nie zwątpić w to,
że Ty wszystko możesz

Z Twoją pomocą, Jezu, pragnę wychodzić z grzechu, ze zniewolenia.
Pragnę nowego życia w Tobie, mój Zbawicielu…

Stacja X

PAN JEZUS Z SZAT OBNAŻONY

Stacja 10Wzięli Jego szaty i podzielili je na cztery części (…) Wzięli także tunikę.
Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu.
Mówili więc między sobą: „nie rozdzierajmy jej,
ale rzućmy o nią losy, do kogo ma należeć”.
Tak właśnie miały się wypełnić słowa Pisma
(J 19, 23-24).

Nie wystarczyła im męka drogi krzyżowej.
Jeszcze im było mało. Chcieli upokorzyć Jezusa.
Wyśmiać. Patrzeć, jak zamyka oczy zawstydzony.
Jak bardzo cierpi, także psychicznie i duchowo.
Zło rodzi zło, dobro przyciąga dobro.
Zło nas otacza, ale otacza nas też mnóstwo dobra,
którego jest więcej niż krzykliwego zła.

Ci, którzy upokorzyli Jezusa,
dali się wciągnąć w machinę zła.
Obnażyć człowieka, to nie tylko zerwać z niego ubranie,
to także ukazać innym jego słabości,
wytknąć publicznie błędy, wyśmiać.
To bardzo boli. Często bardziej niż ból fizyczny.
Jak wtedy modlić się za prześladowców?
To jest heroizm.

Panie, ja też czasem w złości chcę kogoś upokorzyć.
Nie zdaję sobie sprawy, jak bardzo może go to boleć.

Próbuję wczuć się w Twoją sytuację, Jezu, odarty z szat,
nieskończenie samotny w tym upokorzeniu
i nieskończenie miłosierny, przebaczający.
Uczę się od Ciebie miłosiernej miłości, Panie…

Stacja

XI PAN JEZUS PRZYBITY DO KRZYŻA

Stacja 11A była godzina trzecia, gdy Go ukrzyżowali.
Był też napis z podaniem Jego winy,
tak ułożony: «Król Żydowski»
(Mk 15, 25-26).

Ból, palące jak żywym ogniem rany, pragnienie…
I pod krzyżem tłum bezmyślnych gapiów.
Ukrzyżowali mojego Mistrza, moją Miłość.
Krzyż – znak hańby i zgorszenia staje się znakiem
największej miłosiernej miłości.

Stoję z lękiem przed Tobą i patrzę na Ciebie, Jezu.
Ja też wbijałem gwoździe w Twoje dłonie.
Dokładałem ciężaru do Twojego krzyża.
Jezu, to o mnie mówisz do Ojca:
Przebacz mu, bo nie wie, co czyni.

Modlić się za wrogów, za tych, którzy mnie poniżyli,
znieważyli, wyśmiali, skrzywdzili.
To prawie niemożliwe. Powiedzieć: przebaczam Ci,
to jeszcze największym wysiłkiem woli da się zrobić,
ale modlić się? Chcieć, by Bóg mu błogosławił?
Obsypywał łaskami?
Małe jest serce człowieka.
Nieporównywalnie małe w stosunku do serca Boga.

Jezu, z trudem będę próbował modlić się za tych,
którzy mnie krzywdzą, wyśmiewają, którzy mi źle życzą.
Ty mnie tego uczysz, Panie…

Stacja XII

ŚMIERĆ PANA JEZUSA NA KRZYŻU

Stacja 12Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię (…).
Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem:
Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego.
Po tych słowach wyzionął ducha
(Łk 23, 44-46)

Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł,
nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok
i natychmiast wypłynęła krew i woda
(por. J 19, 33-34).

Panie, umarłeś. Twoje serce przestało bić.
Stoję pod krzyżem, patrzę na krew i wodę
wypływające z przebitego serca.
To strumienie miłosierdzia.
Usprawiedliwiasz nas i dajesz nam nowe życie.
Pragnę żyć nowym życiem w Tobie, Jezu.
Każdego dnia odwracać się od grzechu,
wyrzekać się go, nie wchodzić w dialog ze złem.

Dziękuję Ci za chrzest naszego narodu,
za to, że cały naród i każdy z nas z osobna,
zostaliśmy zanurzeni w Twojej męce i śmierci,
by otrzymać nowe życie w Tobie.

W Twoich ranach jest moje zdrowie.
Przygotowałeś dla mnie niebo.
Tak bardzo pragnę być tam z Tobą na wieki.

Z wysokości krzyża patrz na mnie, grzesznika, Jezu,
nie odwracaj ode mnie oczu…

Stacja XIII

JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA

Stacja 13Potem Józef z Arymatei (…) poprosił Piłata,
aby mógł zabrać ciało Jezusa. A Piłat zezwolił.
Poszedł więc i zabrał Jego ciało
(J 19, 38).

Już nie ma cierpienia, po ludzku wszystko się skończyło.
Serce przestało bić. Rany nie bolą.
Zdjęcie z krzyża cierpienia.
Maryja trzyma w ramionach ukochane Ciało Syna.
Teraz jej cierpienie rośnie, nasila się.
Kochająca Matka dotyka ran Jezusa.
Może z daleka nie widziała, że są tak głębokie i rozdarte.
Ból Matki trzymającej umęczone Ciało świętego Syna…

Ile razy w naszym życiu wydaje się nam,
że jesteśmy jakby na krzyżu, tyle bólu, cierpienia,
a potem gdy Bóg dotyka swoją łaską, wszystko mija.
Czekamy na zmartwychwstanie.

Maryjo, to jest miłosierdzie – przebaczyć,
patrząc na zadane rany, na okrucieństwo innych.
Najlepsza miłosierna Matko, bądź przy mnie,
gdy nie radzę sobie z cierpieniem kochanych, bliskich mi osób…

Stacja XIV

JEZUS ZŁOŻONY DO GROBU

Stacja 14Zabrali więc ciało Jezusa i obwiązali je w płótna razem z wonnościami,
stosownie do żydowskiego sposobu grzebania
(J 19, 40).

Ciało Jezusa złożone do grobu.
Bóg umarł.
Nie ma już Tego, który uzdrawiał, pocieszał, błogosławił.
Rozdawał nadzieję jak chleb.
Czy wszystko się skończyło?

Umrzeć, żeby się na nowo narodzić.
W Chrzcie świętym zostaliśmy zanurzeni w śmierć Jezusa
i pogrzebani, aby wkroczyć w nowe życie (por. Rz 6, 3-4),
aby żyć dla Boga, dla miłości.
Jako człowiek wiary muszę codziennie umierać dla grzechu
i rodzić się dla życia – w wierze, miłości,
odpowiedzialności, w miłosierdziu.
Zwyciężyłeś grzech i śmierć, Panie.
Po smutku przychodzi radość Zmartwychwstania.

Dziękuję Ci, Jezu,
za Twoją miłosierną miłość do każdego człowieka.
Dziękuję, że uczysz mnie tej miłości i jesteś cierpliwy,
kiedy patrzysz, jak trudno jest mi ją realizować.
Dziękuję, że pokonałeś grzech i śmierć.
Dziękuję za Twoje zmartwychwstanie,
którego z drżeniem serca oczekuję…

oprac. Anna Lutostańska

Bez komentarzy.

Komentowanie jest wyłączone w całym serwisie.