Małgorzata Karczewska (1.09.1947 – 25.05.2002 )
W dniu 25 maja 2002r. odeszła od nas żona i matka, magister inżynier architekt Małgorzata Ruszkowska-Karczewska.
Była człowiekiem o wielkiej szlachetności, niesłychanej dobroci i wrażliwego serca.
Pan Bóg obdarzył Ją wieloma talentami, które pomnażała w życiu zawodowym, rodzinnym i społecznym.
Urodziła się 1 września 1947r w rodzinie inteligenckiej. Matka Małgorzaty Halina Limanowska pochodziła z Kresów. Dziadek Małgorzaty Tadeusz Limanowski po ucieszcie przed bolszewikami z majątku Jasy ( obecnie Białoruś ) zamieszkał z rodziną w Wilnie. Rodzice Małgorzaty pobrali się w Wilnie, gdy Jej Ojciec Witold Ruszkowski studiował prawo na Uniwersytecie im. Stefana Batorego. Wacław Ruszkowski Ojciec Witolda pochodził z Kalisza, był artystą, malował pejzaże, a także obrazy o tematyce religijnej.
Małgorzata po ukończeniu studiów na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej rozpoczęła pracę w Centrum Techniki Komunalnej. W pracy pomysłami i nowatorskimi rozwiązaniami architektonicznymi wzbudzała podziw i uznanie w swoim środowisku. Jednak nie dane Jej było rozwijanie talentu na miarę możliwości w tym ukochanym przez Nią zawodzie architekta. Bezwzględna choroba dotknęła Jej młodego życia. Od tej pory nie mogła w pełni wykonywać swego zawodu. Jednak na ile miała sił nie rozstawała się z architekturą.
Gdy w roku 1985 mieszkaliśmy z naszym synem Łukaszem na Marymoncie w osiedlu Ruda poznaliśmy księdza Henryka Michalaka, który z woli Bożej i nakazu księdza Prymasa organizował parafię na Marymoncie Dolnym pod wezwaniem Błogosławionych Powstańców Polskich ( obecna nazwa – Świętych Wyznawców Rafała Kalinowskiego i Alberta Chmielowskiego ). Wtedy nawiązała się współpraca pomiędzy księdzem Henrykiem a nami przy projektowaniu tymczasowego kościoła. Projekt powstał w latach 1986-87 i został przekazany z potrzeby serca w darze księdzu Henrykowi dla tutejszej Parafii. Budowa tymczasowej świątyni rozpoczęła się w sierpniu 1987 r. a nadzór autorski nad jej realizacją pełniła Małgorzata.
W roku 1997r. Małgorzata wykonała projekt kaplicy Matki Boskiej Fatimskiej i nadzorowała rozbudową tymczasowej świątyni. Figurę Matki Boskiej Fatimskiej ufundował i przekazał parafianin z osiedla Potok.
Działalność Małgorzaty była wszechstronna. Kiedy nie miała już sił by pracować w zawodzie poświęcała swój wolny czas dla innych. Inspirowała do współdziałania na rzecz ludzi chorych, starszych-samotnych, rodzin wielodzietnych. Z jej inicjatywy powstała przy Parafii sekcja charytatywna ( później włączona do Akcji Katolickiej ). Małgorzata wyszukiwała ubogich, odwiedzała ich i zawsze starała się udzielić konkretnej pomocy. Była to pomoc nie tylko moralna, również materialna. Organizowała datki pieniężne przy parafii dla osób będących w potrzebie, paczki świąteczne dla rodzin wielodzietnych. Niosła bezinteresowną pomoc również ludziom, którzy ucierpieli z powodu klęsk żywiołowych. W roku 1997 zorganizowała pomoc materialną dla powodzian z Kamieńca Ząbkowickiego ( rejon Doliny Kłodzkiej ).
Małgorzata była dzielna i odważna, wrażliwa na otaczające zło i pełna nadziei na osiągnięcie dobra. Miała wiele pomysłów na zmianę otoczenia, w którym żyliśmy. Z Jej inicjatywy powstała Jednostka Samorządowa na osiedlu Ruda składająca się z osób różnych profesji: architektów, inżynierów, prawników, lekarzy, ekonomistów, do pracy nad rewaloryzacją przestrzeni urbanistycznej osiedla, rewitalizacją terenów zielonych. Wszyscy pracujący w Jednostce byli nastawieni na służbę dla społeczności lokalnej, na rozwiązywanie trudnych problemów.
Nasz dom był otwarty dla ludzi. Tutaj odbywały się narady Jednostki Samorządowej, a także spotkania modlitewne Żywego Różańca.
Małgorzata miała wrażliwą i artystyczną duszę, którą ujawniała w twórczości malarskiej. Szczególnie ukochała kwiaty i lubiła je malować. Tę wrażliwość przekazywała swoim uczniom, nierzadko rozbudzając w nich talenty twórcze.
Odeszła od nas osoba o dużej życzliwości dla innych. Swą niezwykłość czerpała z wiary i miłości do Boga i ludzi. Kochaliśmy Ją i podziwialiśmy za upór i determinację w działaniu. Zrobiła dla nas wszystkich wiele, zanim odeszła do Pana.
Żegnamy Cię, ukochana Małgosiu. Pozostaniesz na zawsze z nami.
Mąż i Syn – Andrzej i Łukasz Karczewscy.